niedziela, 30 stycznia 2011

Herody - zastępy Orzeł i Jastrząb


Był mroźny zimowy wieczór. Nikt w mieście nie pomyślałby, że przy takiej temperaturze można by wyjść z domu i robić coś pożytecznego. Prawie nikt…

O kolędowaniu nasz zastęp myślał już od początku swojego istnienia jednak zima to czas kiedy nasza siła robocza gwałtownie maleje więc nigdy nie udało nam się z niewielką liczbą osób kolędować czy wystawiać herody. Jednak te święta różniły się od innych. Postanowiliśmy, że zbierzemy siły z zastępem Jastrząb i razem udamy się do ludzi szukając uznania za grę aktorską i jak by nie patrzeć grosiwa. Początki jak zwykle nie są łatwe, szukając odpowiedniego terminu borykaliśmy się z problemem wyboru sztuki. Głównym problemem był brak aktorów. Kiedy po długich naradach doszliśmy do porozumienia, pozostało już tylko nauczyć się swojej roli na pamięć. Pierwszy raz herodowaliśmy w drugi dzień świąt jednak delikatnie mówiąc nie poszło nam najlepiej. Większość ludzi w ogóle nie wpuszczała nas do domów, z drugiej strony były też miejsca gdzie napotykaliśmy liczebną widownię siadającą za stołem i z zaciekawieniem słuchającą naszej scenki. Co ciekawe w kwestii pastuszka(Marek) padała kwestia w której była zawarta wyraźna prośba o krzesło dla króla heroda, której o dziwo nikt nie zrozumiał i sam król Herod(Paweł) musiał wielokrotnie prosić o tron.

Ostatecznie ilość zebranych pieniędzy była nieproporcjonalna względem czasu, który poświęciliśmy na ich zebranie(bez korzyści dla kiesy), ale mieliśmy nadzieje, że w pierwszy dzień po świętach będzie lepiej. Owszem było lepiej. pieniędzy tyle samo ale i krócej herodowaliśmy. oczywiście pieniądze swoją drogą a obowiązek swoją. Podtrzymywanie tradycji to obowiązek każdego harcerza a jeśli chodzi o herody do czysta przyjemność. W kwestii obsady to Czarek odegrał Diabła Bombel Śmierć Michał Żyda Daniel Heltmarszałka.

Zastęp Orzeł


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz