wtorek, 22 marca 2011

FRATERNITAS 2011






Był 4 marca, kiedy drużyna Garwolińska i Pilawska zebrały się w szkole w Pilawie. Oboźnym Fraternitasu był Robak. Na miejsce przybyliśmy około 19.00, rozpakowaliśmy się, zjedliśmy kolacje i zdążyliśmy jeszcze obejrzeć film. Kolejnego dnia po śniadaniu odbył się apel, a po nim musztra. Następnie graliśmy w Bawarski Traktor. Po grze ruszyliśmy do Łucznicy, gdzie mieliśmy zajęcia z rzeźbienia w drewnie,pieczenia chleba oraz z garncarstwa. Było to ciekawe doświadczenie ponieważ nie na co dzień ma się do czynienia z tyloma atrakcjami tego typu naraz. Ok godziny 14.30 wyruszyliśmy z powrotem do szkoły. Podczas gdy my szliśmy Jurek i reszta smerfów dojechali na miejsce samochodem i zrobili dla nas obiad. Ogólnie jedzenie było dobre, ale komenda nie ma w ogóle wyczucia jeśli chodzi o ilość jedzenia jaką trzeba przygotować. Po prostu pękaliśmy z przejedzenia. Po obiedzie był czas na apel oraz na stopnie:).Później odbyło się ognisko, którego tematem był Badden Powell. Moim zdaniem wyszło całkiem dobrze. Na widowni oprócz harcerzy, byli też ich rodzice, wilczki, wędrownicy, ksiądz duszpasterz oraz druh hufcowy, któremu nasze przedstawienie bardzo się podobało. Później była kolacja, a po niej „nocne granie w gałę”. Następnego dnia rano śniadanie, sprzątanie szkoły oraz wyjście do kościoła na godz 10.30. Po eucharystii apel kończący Fraternitas i do domu. Oby więcej takich wypadów.

Zastęp Orzeł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz